Muzyka

niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 4 -Misadventure

Serdecznie gratuluję zwyciężczyni konkursu na stronie o JB. Jako jedną z nagród wybrała sobię dedykację na blogu.. Gratuluję Alicji Małek  :)



Kamila's POV:




Jest piątek, początek wekeendu. Właśnie wracam od Amelii. Spędziłam u niej prawie cały dzień. Babskie rozmowy. Obgadywałyśmy chłopaków i oczywiście Lizę. Ami jest strasznie szaloną osobą ale właśnie za to ją kocham. Potrafi mnie wysłuchać i doradzić. Daniel tego nie umie. Podłączyłam słuchawki do telefonu, włożyłam je  i zaczęłam iść. Do domu mam długą drogę. Poczułam wibrację w kieszeni. Esemes od Amelii.  Ta dziewczyna ciągle mnie zaskakuje. Stanęłam na środku ulicy i jej odpisałam, że jestem nawet NIE w połowie drogi. Po mojej prawej stronie zaczęło coś hałasować. Chciałam uciec ale było za późno.

*     *     *     *
 
    Obudziłam się w szpitalu. Nie wiem kto ani kiedy wezwał pogotowie. Rozejrzałam się dookoła sali, byłam sama.  Dlaczego jestem w szpitalu? Całe prawe przedramię miałam zabandażowane i usztywnione. Spojrzałam na swoje nogi, prawie się rozpłakałam gdy zobaczyłam nogę w gipsie. Poczułam ostry ból w brzuchu. Gdy podniosłam luźną bluzkę od razu tego pożałowałam. Calutki brzuch był owinięty bandażem.

- Panie doktorze!Obudziła się!- Krzyknęła pielęgniarka a do sali wbiegła moja mama. 
- Och, Kochanie. Jak się czujesz?- Spytała.
- Nie- zajęczałam  z bólu.
- Lekarz już idzie cię zbadać.
- Co się stało?- Wyszeptałam.
- Potrącił cię samochód.
- Co mam na brzuchu i ręce?- Czułam, że pożałuję tego pytania.
- Rękę miałaś głęboko przeciętą a brzuch.... Brzuch cały pocięty.Wszystko musieli szyć. - Wytarła łzy spływające po moich policzkach. Do sali wszedł lekarz.

- Dzień dobry. Pani Kamila Sharren. Nieprzytomna dwa dni. Jak się pani czuje?- Ten lekarz gdyby mógł to gadałby cały dzień.
- Boli mnie brzuch. - Odpowiedziałam, chciałam się podnieść do pozycji siedzącej ale narastający ból uniemożliwił mi to.
- Nie dziwię się. Rany na brzuchy były dość poważne.Założyliśmy pani pięć szwów.- Spojrzałam zdziwiona na mamę, lekarz wyszedł. 
- Amelia i Daniel za chwilę będą- powiedziała i wyszła.

- Kamila!- Krzyknęła Amelia wchodząc do sali razem z Danielem. - Boże... Coś ty zrobiła?
- Nie wiem.. Nic nie pamiętam..
- Justin wie?
- Nieee...
- Kamila, Juss dzwoni.- odezwał się Daniel. Cały czas w szkole się o ciebie pytał. Co mam mu powiedzieć?
- Powiedz prawdę. - Odpowiedziała Amelia.
Spytała ile mam szwów. Gdy powiedziałam, ze na brzuchu pięć a na ręce około dziesięciu skrzywiła się.
- Już tu jest. Chodź Ami, zostawimy ich samych. - Szybko pocałowała mnie w policzek i wyszła.

Do sali wszedł Justin. Usiadł na krzesełku i delikatnie chwycił moją dłoń.
- Justin....- Wyszeptałam.
- Nic nie mów Kochanie. Najważniejsze jest twoje zdrowie.
- Ale Justin...- Czułam, że jestem zmęczona.
- Idź spać. jesteś zmęczona.
- Będziesz tu?
- Tak. Obiecuję.

Obudziłam się dwie godziny później. Justin też zasnął trzymając moją rękę. Wstał i stanął przy oknie.
- Juss?
- Tak?
- Kupisz Bravo? Nudzi mi się..
- Jasne.
Justin poszedł a ja zostałam sama. Mama razem z Amelią i Danielem pojechali do domu. Wrócił z gazetą. Położył się obok mnie na łóżku. Razem zaczęliśmy czytać. Na jednej ze stron było moje zdjęcie.
- Justin możesz to przeczytać?- Spytałam podekscytowana.
- Jasne. Ta gwiazdka zaczyna lśnić! Siedemnastoletnia Kamila Sharren zamieszkująca Atlantę rozpoczyna karierę? Od kilku lat wstawia covery różnych artystów a liczba wyświetleń wciąż rośnie......... Czyżby nowa gwiazdka Hollywood?  Jej ostatnio dodanym filmikiem jest duet z przystojnym młodzieńcem, Justinem Bieberem. Nowe gwiazdy nadchodzą....
- O Mój Bosz...Justin czy ty to widzisz?! Napisali o nas w gazecie!
- Uspokój się. Gratuluję kochanie... Kami, lekarz do ciebie.
- Witam. Czy pan jest kimś bliskim?- Doktor spojrzał na Jussa.
- To mój chłopak.- Powiedziałam. Oboje spojrzeli w moją stronę.
- Dobrze w takim razie pomoże mi pan zmienić opatrunek?
- Yyyy.. Jasne..

Chłopak wykrzywił twarz gdy bandaże zostały zdjęte. To wszystko wyglądało okropnie. Musiałam wstać aby założyć nowy opatrunek. Położyłam się z powrotem, lekarz wyszedł zostawiając nas samych. Milczeliśmy pół godziny aż w końcu postanowiłam się odezwać:
- Justin wiesz, że nie wiadome jest czy będę mogła tańczyć?- Spojrzał na mnie przerażony..
___________________________________________________________________
___________________________________________________________________________
______________________________________________

Przepraszam, że rozdział taki krótki i że tak późno ale nie miałam weny :/
Dziękuję Kamili za ten fragment o gazecie ;**
Miłego popołudnia i gratuluję..

3 komentarze:

  1. Świetnee <3 tylko szkoda że krótkie :// ale mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny i Dziekuje za Dedykacje kochamm <3 <3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny :* Kto ci pomagał go napisać ?

    OdpowiedzUsuń