Muzyka

czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdizał 5- Hollywood

 Kamila's POV:

   Minął tydzień odkąd wyszłam ze szpitala. Szwy zostały zdjęte, gips też. Troszeczkę jeszcze kuleję ale jest lepiej niż na początku. Jutro pierwszy raz idę do szkoły. Trochę się boję. Co jeśli coś mi się stanie? Ktoś zapukał do drzwi, Justin. Codziennie mnie odwiedzał i teraz wchodzi po mnie żebym sama nie szła do szkoły. Chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy iść. Całą drogę milczeliśmy. Nie lubię gdy patrzy na moją rękę na której mam bliznę więc włożyłam bluzę.

- Justin, coś nie tak?
- Nie.. Wszystko w porządku.
- To czemu masz taką minę?
- Kamila zrozum- Stanął przede mną.- Nie było cię w szkole dwa tygodnie i teraz nagle jesteś. Moja olśniewająco piękna dziewczyna wraca i Liza znów będzie zazdrosna.- Zaśmiałam się.
- Przestań. Wiesz, że nie mogę się śmiać.
- Przepraszam.- Pocałował mnie.
- O błagam was! Justin ty nadal z nią?!- Krzyknęła Liza z drugiego końca ulicy.

Zignorowaliśmy ją. Kika minut później byliśmy w szkole. Cicho weszliśmy do szatni, ponieważ byliśmy spóźnieni. Justin wziął mnie na stronę chłopaków i kazał usiąść na ławce. Grzecznie usiadłam i czekałam aż się przebierze. Usiadł na przeciwko mnie, nie miał na sobie koszulki. Przysunęłam się bliżej, wiedziałam że chce mnie pocałować. Jeszcze jeden ruch...

- Przepraszam, przeszkadzam w czymś?- Spytała nauczycielka.- Bieber! Koszulka na siebie i na salę.A ty Sharren, mama dzwoniła. Pomożesz mi prowadzić lekcje.
- Dobrze proszę pani.
  Po tym weszłyśmy do klasy. Usiadłam na jej biurku i czekałam aż rozpocznie lekcje. Justin wyszczerzył zęby w moją stronę. Ledwo co powstrzymałam śmiech. Odwzajemniłam się tym samym uśmiechem, pokazał kciuk w górę.
- Dzisiaj ćwiczymy Social Language. Język towarzyski. Justin, ponieważ Kamila nie ćwiczy  będziesz w parze z  Lizą.
- Nie ma takiej opcji.- Odpowiedział stanowczo.
- Słucham?
- Nie będę tańczył z Lizą.
- Masz jeden. Siadaj obok Sharren.
- Dziękuję.

Justin's POV:

Usiadłem na biurku obok swojej dziewczyny. Próbowałem ją objąć ale uśmiechając się odsunęła się w bok. A więc tak chce grać.... Gdy na mnie spojrzała pokazałem jej język i odsunąłem się kawałek. Zbliżyła się do mnie a ja znowu odsunąłem. I tak w kółko aż w końcu spadłem z biurka. Cała klasa na mnie patrzyła. Zaśmiałem się i położyłem na podłodze. Usłyszałem śmiech Kamili, otworzyłem jedno oko i spojrzałem w stronę biurka gdzie siedziała. Usłyszeliśmy głos dyrektora stojącego w drzwiach:

- Pani Kamila Sharren i pan Bieber proszeni do gabinetu dyrektora.
- Co zrobiliśmy?- Spytałem idąc obok Kamili.
- Może chodzi o spóźnienie.
W ciszy weszliśmy do gabinetu dyrekcji. Od razu zostaliśmy proszeni do środka. Dziewczyna na moją prośbę usiadła mi na kolanach. Niespokojni czekaliśmy na pana Khinga, dyrektora szkoły. W końcu wszedł z dwoma kopertami. Jakby nigdy nic wygodnie usiadł w fotelu za biurkiem i włączył laptopa.
- Więc pan Bieber i pani Sharren...- Zaczął.- Te listy są do was. Z wytwórni muzycznych.- Wymieniliśmy zdziwione spojrzenia.

Grzecznie podziękowaliśmy, wzięliśmy listy i wróciliśmy na lekcje. Zastanawiałem się o co chodzi z tymi listami. Widzieli nasze covery? Razem z Kamilą ustaliliśmy, że otworzymy to w domu. Każdy u siebie... Mamy jeszcze trzy lekcje.

*     *     *     *

Pożegnałem się z Kamilą i wbiegłem do swojego domu. Zamknąłem się w pokoju i zacząłem czytać list. " Z  przyjemnością informujemy, że spełnia Pan nasze wymagania. Jeśli wyraża Pan zgodę to chcemy podpisać kontrakt na 3 lata. Wytwórnia muzyczna w Miami." Chcą podpisać ze mną kontrakt.. Ale jutro wieczorem będę musiał wyjechać...
Kamila's POV:

Usiadłam z rodzicami na kanapie w salonie.
- Kochanie czytaj na głos- zachęcił mnie tata.
- Droga Kamilo! Od dość długiego czasu obserwujemy Twoje konto na youtube. Jesteśmy zachwyceni Twoim niesamowitym głosem. Rzadko kiedy trafiamy na takie talenty na kanałach internetowych. Chcemy z Tobą podpisać kontrakt. Samolot oraz szofer będą na Ciebie czekały jutro wieczorem. Wytwórnia muzyczna w Kanadzie.
- Gratuluję córeczko!- Mama podeszła do mnie i mocno przytuliła.

  Zaczęłam płakać ze szczęścia. Tato zapytał czy chcę jechać, pokiwałam głową. Nie mogę zmarnować takiej szansy. Wyciągnęłam walizki i poszłam się pakować. Laptop schowałam na końcu.
- Wszystko spakowałaś?- Usłyszałam głos mamy.
- Tak, tylko.... Będę tęskniła za Danielem i Amelią.. No i Justin.. Mamo ja nie potrafię się z nimi pożegnać.
- Napisz do nich listy.
Wstałam i zabrałam się do pisania:


Kochana Amelio!

Przeraszam, że robię to w taki sposób ale inaczej nie potrafię.
Opowiem Ci całą historię i mam nadzieję, że będziesz się cieszyć razem ze mną.
Dostałam list z wytwórni muzycznej w Kanadzie. W liście było napisane, że chcą
podpisać ze mną kontrakt. Na początku nie mogłam w to uwierzyć.... Ale to nie był sen.
Dostałam list.
Właśnie spełniają się moje marzenia. I jak tu nie skorzystać?
Doskonale wiesz, że NIENAWIDZĘ się żegnać więc tego nie robię. Po prostu
ostrzegam Ciebie, że będę nieobecna fizycznie przy Tobie przez jakiś czas...
Duchowo będę zawsze. Możesz na mnie liczyć nawet przez SKYPE i Ty dobrze
o tym wiesz. Obiecuję Ci, że napiszę piosenkę o Naszej NIESAMOWITEJ
przyjaźni.
Tęsknię za Tobą nawet teraz gdy piszę ten list. Jesteśmy praktycznie
nierozłączne. Zawsze razem... A teraz? A teraz nadszedł ten moment.
Wiedz, że biorę ze sobą wszystkie NASZE zdjęcia i filmiki. Nawet na youtube
dodałam filmik jak razem śpiewamy.

Kocham Cię Wariatko,
KAMILA ;*

Do każdego napisałam coś podobnego. Tylko list do Justina był inny:

Przepraszam Justin.. Inaczej nie umiem. Kocham Cię. Żegnaj, 
Kamila...

Nie wiem jak on to odbierze ale po prostu więcej nie potrafiłam napisać. Wysłałam esemesa Amelii i Danielowi  żeby czekali na mnie po lekcjach. Wiedzą, że mnie nie będzie w szkole ale nie wiedzą, że wyjeżdżam. 
- Dobranoc kochanie!- Krzyknęli rodzice wchodząc do swojej sypialni. 
Zaczęłam szykować ubrania na wyjazd. Postanowiłam, że ubiorę błękitną sukienkę i białe vansy. 

*      *      *      *

 Czekałam na nich aż przyjdą. Gdy wyszli ze szkoły dałam im listy, przeprosiłam i mocno przytuliłam. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. 
- Nie zapomnij o NAS- powiedziała płacząca Amelia. 
Ostatni raz obejrzałam się w ich stronę. Pokiwałam na pożegnanie, już miałam wsiadać do samochodu gdy usłyszałam głos Justina: 
- Kamila czekaj!- Podbiegł do mnie i dał list.- Kocham Cię. Pamiętaj o tym,.- Ja też dałam mu list. 
- Będę za tobą tęsknić- mocno się do niego przytuliłam. 
- Ja za tobą też. Jedź bo się spóźnisz... Ale przed tym.. 
- Tak? 
- Proszę powiedz to.. 
- Kocham Cię.. 
Ostatni raz go pocałowałam i odjechałam.

*     *     *     *

Usiadłam na swoim miejscu w samolocie. Słuchałam muzyki aż przypomniałam sobie o Amelii, Danielu... O tych naszych odpałach.... Na samą myśl o tym zaśmiałam się. 
   I moment jak zaczęłam chodzić z Justinem... Właśnie. Gdzie schowałam list od niego? 
Zaczęłam go szukać:

KAMILO!

Przepraszam, że żegnam się z Tobą w ten sposób ale
nie potrafiłem powiedzieć Ci tego w prost.. 
Wiem, że Ty także dostałaś wielką szansę. Oboje 
nie możemy jej zmarnować... 
Takie coś trafia się raz na milion.. 
Ty wyjeżdżasz do Kanady a ja do Miami. 

Będziemy osobno przez kilka lat ale przecież
możemy co jakiś czas się spotykać.
Prawda?
Ty nagrasz płytę i ja również. Oboje dobrze 
wybraliśmy. 

KOCHAM CIĘ I JUŻ ZA TOBĄ TĘSKNIĘ,
JUSTIN <3

   W kopercie była również MP4 z jedną piosenką. Podłączyłam urządzenie do słuchawek i puściłam muzykę. Śpiewał to Justin i ... JA.  Zmiksował wszystkie moje covery i dograł do tego swój głos...

Teraz już wiem...
Jestem tego pewna... 

Kocham Go... 
___________________________________________________
_____________________________________________________
_____________________________________________________

Jak dla mnie jest to jeden z lepszych rozdziałów !! <3 Bardzo podoba mi się ten rozdział mimo takiego obrotu spraw.... Czekam na komentarze! <3 

3 komentarze:

  1. Świetny <3 kicia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę nudny, mi się nie podoba. On i Ona od razu dostali takie same propozycję ale każdy wyjeżdża gdzieś indziej. Nudny ! każdemu podoba się coś innego
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super myszko kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń