Muzyka

czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 3 cz.2- "Podejrzane."

Kamila's POV:

I wtedy... Justin szybkim ruchem zapisał nagranie i mnie pocałował. Chciałam się obudzić z tego snu ale to nie był sen... Najprzystojniejszy chłopak ze szkoły właśnie mnie pocałował.. A ja  mam zaciesz. Chciałam o coś zapytać ale w ostatniej chwili ugryzłam się w język rozumiejąc, że gdybym  to zrobiła to zepsułabym tę wspaniałą chwilę. Justin spojrzał w moje błękitne oczy i uśmiechnął się. Nie byle jak tylko szczerze, a w jego oczach rozbłysnęła radość. Cieszył się z tego co właśnie zrobił? A jeśli to był zwykły zakład z kumplami? Nie wiem co myśleć... Jestem zgubiona.

I myślami błądzę w labiryncie
Skąd mam znać odpowiedź?
Kocha czy mnie zostawi?


Proste słowa których 
nie umiem ułożyć w zdanie...
Co trudnego jest w powiedzeniu
"KOCHAM CIĘ"?

W takich jak ta chwila do głowy przychodzą mi wspaniałe rymy.. Ale na polski to nic nie potrafię wymyślić. Mogłabym wiecznie opisywać ten moment. To po prostu układa się w idealny obraz. Ja i on w świetle księżyca na balkonie. Ja siedząca mu na kolanach. On całujący mnie aż do rana.

A no właśnie... Trzeba iść do szkoły. Tylko to nie pasuje do całości. Kolejny dzień, po raz kolejny trzeba znosić zachowanie Lizy. Wychodząc z mojego domu Justin objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Przed szkołą powtórzył to ale tak bym stała do niego przodem. Rękoma obtulił moje ciało i złożył pocałunek na moich ustach. A co najlepsze Liza to widziała.

Może Wam trochę o niej  opowiem? Liza i ja od przedszkola aż do końca podstawówki byłyśmy przyjaciółkami. Codziennie byłyśmy ze sobą od rana do wieczora. Gdy z nas dostawała główną rolę ta druga od razu wykupowała miejsce w pierwszym rzędzie. Zdawać by się mogło, że ta przyjaźń nie dozna końca... . A jednak... .Wszystko zmieniło się w gimnazjum gdy odkryła jak ważna jest popularność w szkole. Miała wszystko co było do tego potrzebne, drogie ubrania od projektantów itp. Od razu stała się przyjaciółką najpopularniejszej dziewczyny w szkole, Agaty. Być popularnym nie znaczy być wrednym. Agata często rozmawiała ze mną na przerwach. Ona miała złote serce. Każdy ją lubił. Dziś uczy się w najlepszym liceum w Europie. Nadal utrzymuje z nią kontakt.

A teraz do tej historii trzeba dołączyć Jussa... . Justin pierwszy rok w gimnazjum chodził z Agatą. Zaś z nią zerwał, stwierdził, że kocha kogoś innego. Kto ją pocieszał? Oczywiście, że ja. Wtedy, utrzymywałam jeszcze kontakt z Lizą . Tydzień po zerwaniu Agaty i Biebera ostro pokłóciłam się  z Lizą. Pokłóciłyśmy się o Justina a spór trwa do dzisiaj.

Każdy człowiek jest inny... . Jedni są mili i wrażliwi, drudzy zaś wredni i obojętni. Czym ja różnię się od tych ludzi? Kocham, nienawidzę, czuję tak jak wszyscy ale jednak jestem inna. Nie biorę tego ani za wadę ani za zaletę. Jestem zwykłą dziewczyną szukającą wsparcia u innego człowieka? Co dostaję za ufność? Kare... .Coraz bardziej przekonuje się że na tym świecie nie ma ludzi który mogę zaufać... . Co robić?

- Co mamy pierwsze?- Spytałam przytulając się do niego.
- Chyba biologię, chodź bo się spóźnimy.

Biologia. Nienawidzę tego przedmiotu. Nie dość że mamy dwie godziny bez przerwy to jeszcze muszę siedzieć z Lizą. Weszliśmy do sali, niechętnie usiadłam na swoim miejscu. Chwilę później przyszła Liz.
- Oho, twój chłopak chce ze MNĄ usiąść- powiedziała.
- Skąd te podejrzenia?- Byłam wpatrzona w książki.
- Przed chwilą rozmawiał z manem Smitch'em i właśnie idzie w naszą stronę. Żegnaj Kam.- Pomachała mi ręką na pożegnanie.
- Sorrka Liz- zaczął Juss. Od dziś siedzisz z Davidem a ja z Sharren.-  Uśmiechnął się do niej i pomachał na do wiedzenia.
- Następnym razem proszę po imieniu- wzrokiem wróciłam do książki.
- Ej.. Nie obrażaj się - chwycił moją rękę. - Za kujona chcesz się robić?
- Ha ha... Serio śmieszne. Jakbyś pamiętał dzisiaj jest klasówka.
- Nie będę się uczył na głupi sprawdzian. Pomożesz mi prawda?- Przyciągnął mnie do siebie tak, że siedziałam na nim okrakiem. Nasze twarze dzieliło zaledwie pięć centymetrów.

- Justin proszę.... Nie w klasie.- Próbowałam wrócić na swoje miejsce ale mi na to nie pozwolił.
- Nauczyciela jeszcze nie ma. Pomożesz?- Zaczął delikatnie całować moją szyję.
- N~n~nie- jąkałam się.
- Nie taką odpowiedź chciałem usłyszeć- Musnął moje usta i powtórzył pytanie.- Pomożesz?
- Ugh... Tak
- Bieber! Sharren! Nie po to kazałem wam razem siedzieć.- Po tym ostrzeżeniu wróciłam na swoje miejsce.

 Justin nadal trzymał mnie za rękę, nawet gdy pan Smitch go upomniał. Gdy sprawdziany zostały rozdane cała klasa umilkła skupiając się na teście. Chłopak rozwiązał sześć z piętnastu zadań. W reszcie musiałam mu pomóc.

*   *   *

Minęły już dwie godziny biologi. Teraz piętnastominutowa przerwa i zajęcia muzyczne. Dziwne.... Ani razu nie wiedziałam dziś Daniela. Może się rozchorował? To kto dziś ze mną zaśpiewa?
Nagle z nikąd ni z ówąd Daniel stał przy Justinie. Podawał mu jakiś woreczek, natychmiast do nich podeszłam.
- Co to jest?- Spytałam a Justin szybko schował to do torby.
- Eee.... Piasek z plaży- odpowiedział Daniel drapiąc się po karku.
- A po co?
- Do doświadczenia na zajęcia dodatkowe.- Powiedział Juss a Daniel przytaknął. Podszedł do mnie.- Dziękuję za pomoc na sprawdzianie.
- Ostatni raz ci pomogłam.- Przytulił mnie od tyłu.
- Chwila..... To wy jesteście razem?!- Zapytał zdziwiony Daniel.
- Można tak powiedzieć- odrzekł Justin.
- To co tylko ja nie mam dziewczyny?
- Chyba tak- powiedziałam śmiejąc się. 
- Wiesz... Zawsze możesz chodzić z Amelią.
- Z Ami? Pomyślę...

W takie sposób poszliśmy na lekcje muzyki. Siedziałam pomiędzy Justinem a Danielem którzy ciągle się we mnie zaczynali. Jak nie z jednej strony mnie gilgano to z drugiej. Ignorowali moje ostrzeżenia. Za chwilę wybuchnę śmiechem. Za nami odezwała się Amelia zwracając się do chłopaków:
- Chłopcy, Kami może chodzić z jednym- Wszyscy się zaśmialiśmy.
- Kuźwa bądźcie cicho! Jesteście na lekcji czy w kawiarni?!- Umilkliśmy. - Dziś przećwiczymy wysokie dźwięki w parach.
- Kami jesteś ze mną w parze?- Spytała Ami/

Spojrzałam na Jussa i odpowiedziałam:
- Jasne..
Przez całą lekcję zamiast ćwiczyć gadałyśmy a Justin obserwował mnie z drugiego końca sali. Skąd wiem? Bo sama cały czas spoglądałam w tamtą stronę. Raz zrobił głupią minę przez co wybuchłam śmiechem. Nauczycielka spojrzała na mnie ostrzegawczo.

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
I znowu wielkie podziękowania.
Dziękuję Beacie która codziennie obsypuje mnie nowymi pomysłami na rozdział.
Pani A, Ratajczak za "Kuźwa" i za uciszanie nas na lekcji. ( Na geografi przychodzi mi do głowy mnóstwo pomysłów)
Pany Wojciechowskiemu za opowiadanie różnych bzdur. ( Czasem wywodzą się z tego śmieszne momenty na blogu)
Dziękuję sobie Samej za cierpliwość i niepoddawanie się.
Dziękuję panu Szymonowi Duszczakowi za cierpliwość i spokój  wobec mojego zachowania. Pan pokazuje mi jak być cierpliwym.
I dziękuję Kamili, która zawsze przy mnie jest. Nie fizycznie ale duchowo.. Kamila znamy się dwa miesiące lecz nadal nie brak nam pomysłów na wspólne rozmowy i wygłupy xD

Życzę miłego popołudnia i miłego czytania.
Jak wam podoba się nowy szablon??
WYKONAŁ GO MÓJ KOLEGA :  KUBA KORUS ( JEGO PROFIL. cLICK - JEGO BLOG )

piątek, 21 marca 2014

Rozdział 3 cz.1 - "Dziwny sen"

Kamila's POV:

 Stałam przed Justinem I patrzyłam w jego piękne oczy. A on w moje. Zrobiłam krok w jego stronę i delikatnie pocałowałam w usta. Chwycił mnie za rękę i powiedział:
- Musimy być razem.
- Dlaczego?- Spytałam niepewnie.
Bardzo tego chciałam. Ale rozmawiamy ze sobą tak krótko...
- Bo razem się dopełniamy, a osobno... Osobno jesteśmy niczym, zwykłymi ludźmi którzy się ignorują.
- To nie jest powód- odpowiedziałam kpiącym tonem.- To nie jest prawdziwy powód.
- Kocham cię- powiedział szybko i.....

         I się obudziłam. Jest pierwsza trzydzieści w nocy a na siódmą muszę być w szkole. Spotkałam się z nim tydzień temu, od tamtego czasu mam dziwne sny. Z Jussem w roli głównej. Za każdym razem on całuje mnie albo ja jego.

     Wiedziałam, że już nie zasnę więc włączyłam laptopa i poszłam do garderoby. Ubrałam się w to co miałam zaplanowane do szkoły czyli białe spodenki, vansy i fioletową bluzkę z napisem "Forever". Włosy spiełam w kok. Podeszłam do biurka, wzięłam laptopa i wyszłam na balkon. Zimne powietrze spowodowało dreszcze na moim ciele. Wygodnie usiadłam na fotelu i weszłam na swoje konto na youtube. Może by tak wrzucić nowy filmik? Tym razem zaśpiewam swoją piosenkę. Włączyłam kamerkę i zaczęłam:

- Cześć Wam. Przepraszam za tak długą nieobecność ale teraz Wam to wynagrodzę.- Wzięłam głęboki wdech. W ostatniej chwili postanowiłam zaśpiewać to co tydzień temu na ulicy.- Dedykuję to koledze który zmusił mnie do śpiewania na ulicy. It didn't matter how many times.
I got knockled on the floor, 

but you knew one day.
I would be stading tall.
jus look at me now.
Cause everything stars from something
But something would be nothing
Nothing if your hart didn't dream with meee..
Where would I be, if you didn't believe.

Powtórzyłam tę zwrotkę i refren dwa razy. Podziękowałam, wyłączyłam kamerkę i wstawiłam na swój profil.

Justin's POV:

Usłyszałem melodię mojego Iphona. Jakieś powiadomienie, ktoś coś wstawił na youtube. Leniwie sięgnąłem po telefon. Kamila wstawiła jakiś filmik. O tej godzinie? Przecież o siódmej mamy lekcje. Obejrzałem ten filmik. Zadedykowała dla mnie piosenkę. Od razu skomentowałem:

Dziękuję za dedykację i udany wieczór.
Kliknąłem przycisk aby wyświetliło mój profil. Dodałem filmik na którym śpiewała na ulicy, zatytułowałem go "Spotkanie z Kami, występ akustyczny".Usłyszałem wolną i romantyczną melodię fortepianu. Ciekawość zżerała mnie od środka więc wyjrzałem przez okno. Siedziała na balkonie ww fotelu z laptopem na kolanach. Odwróciła się w moją stronę i  nieśmiało pokiwała ręką żebym wyszedł na swój balkon. Włożyłem dresowe spodnie i w skarpetkach wyszedłem na balkon. Zimny wiatr uderzył o moją klatkę piersiową.
- Nie możesz spać?- Kiwnęła głową.- Będziesz coś mówić?- Wzruszyła ramionami. - To idę sobie.
- Nie, zostań. Ubierz się w to w czym miałeś iść do szkoły, weź torbę z lekcjami i tu przyjdź.
- Po co?- Ukryłem swoje zdziwienie.
- Muszę się komuś wygadać i przytulić. Uznałam, że dobrze by było gdybyś to był ty.
- Daj mi pięć minut.

 W przełomie paru minut byłem ubrany i z torbą wychodziłem z pokoju. Kamila czekała na mnie przy drzwiach frontowych jej domu. Uśmiechałem się jak głupek.  Warto było rozpocząć tę znajomość. Na przywitanie przytuliliśmy się. Dostałem esemesa:

Justin, niedługo W KOŃCU się spotkamy :) 
Nikola ;*

Nie odpisałem. Po raz pierwszy od wielu lat nie odpisałem Nikoli. Jesteśmy ze sobą bardzo związani, ponieważ rzadko kiedy kuzyn i kuzynka są w takich stosunkach jak MY. Ona zawsze potrafiła mi doradzić mimo tego, że była całkowitym przeciwieństwem MNIE. Traktujemy siebie jak rodzeństwo.
- Ja pierdzielę.... Jak ci to powiedzieć? Może chodźmy na balkon żeby nikogo nie obudzić?- Chwilę później siedziała na moich kolanach w fotelu (na balkonie).- Cholera, od naszego spotkania mam te same sny. Z tobą w roli głównej.
- I co w związku z tym?
- Dasz mi dokończyć? Za każdym razem Się całujemy. Przez te sny nie mogę spać. To się robi wkurzające.

W tej chwili mógłbym ją pocałować. Spełnić jej sen.... Nie zrobię tego, powinienem coś powiedzieć. Ale co?
- Słuchaj, Kami ja...- Pogłaskałem ją po biodrze.- Ty też mi się śnisz... Tyle, że w moich snach roztajemy się.

Spojrzała na mnie ze zmieszaniem w oczach. Czaiła się tam miłość, radość, smutek i strach.
- Widziałaś filmik który dodałem?
- Nie.. Błagam niech to nie będzie to jak śpiewam na ulicy.
- Przykro mi Pysia to jest to.- Złożyłem delikatny pocałunek na jej policzku.

Kamila's POV:
Szybko sięgnęłam po laptopa i weszłam na jego profil. Ostatnio dodany filmik o tytule "Spotkanie z Kami, występ akustyczny".
- Kim jest Nikola?- Zapytałam.
- A czemu?- Zmarszczył brwi. Postanowiłam przeczytać mu ten komentarz.
- Łał, Justin, serduszko. Widzę, że masz nową dziewczynę. Ma niesamowity głos, uśmieszek. Pozdrów ją ode mnie, kocham. Nikola.
- Nikola to moja kuzynka.  Jutro tu przylatuje. Po co tak akcentowałaś te emotikony?- Spytał z rozbawieniem.
- Bo tak jest śmieszniej?- Naśladowałam głos Lizy. Oboje wybuchliśmy niekontrolowanym śmiechem.
Uciszył nas sąsiad.

- Nagrajmy razem coś na youtuba- zaproponował a ja od razu włączyłam kamerkę. Justin wcisnął guzik startu i powiedział:- Siemka jestem Justin a ta pani siedząca na moich kolanach to właścicielka tego konta, Kamila. Oboje mamy konto na youtube więc stwierdziliśmy, że trzeba w końcu razem coś nagrać. Kamila zaczynaj.
- I know, I know it’s been a while
I wonder where you are, and if you think of me.
Sometimes, cause you always on my mind.
You know I had it rough, trying to forget you but,
The more that I look around, the more I realize,
You’re all i’m looking for.
What makes you so beautiful, is you don’t know how beautiful you are to me.
You’re not trying to be perfect,
Nobody’s perfect, but you are, to me.
It’s how you take my breath away,
Feel the words that I don’t say.
I wish somehow, I could say them now,
Oh, oh, I could say them now, yeah.


Justin wziął głęboki wdech:

- Just friends, the benning of the end,
How do we make scence.
From we’re on our own,
It’s like you’re the other half of me.
I feel in complete, I should’ve known,
Nothing in the world compares to the feelings that we share,
So not fair.
What makes you so beautiful, is you don’t know how beautiful you are to me.
You’re not trying to be perfect,
Nobody’s perfect, but you are, to me.
It’s how you take my breath away,
Feel the words that I don’t say,
I wish somehow, I could say them now.
I teraz  zaśpiewaliśmy razem:

- Oh, it’s not you, blame it all on me,
I was running from myself.
Cause I couldn’t tell how deep that we,
We were gonna be.
I was getting stress of me, but it hurts like hell,
Hope it’s not too late, just a twist of fate.

What makes you so beautiful, is you don’t know how beautiful you are to me.
You’re not trying to be perfect,
Nobody’s perfect, but you are, to me.
It’s how you take my breath away,
Feel the words that I don’t say.
I wish somehow, I could say them now.
Oh, oh, I could say them now. , mmm.
I could say them now.

 Spojrzałam na niego i wtedy....
__________________________________________________________________________
_________________________________________________________
I tak oto zawitał do Was rozdział 3 cz.1
Rozdział ten podzieliłam na dwie części ponieważ nie umiem zdecydować się na jedną końcówkę i nadal myślę którą wybrać :((
No więc tak. Dziś będzie trochę podziękowań za pomoc przy pracy na ten rozdział. Trochę dziwne ale będę dziękowała także nauczycielom.
Szczególne podziękowania wysyłam do panie A. Ratajczak która na lekcji geografii pomogła mi gdy nie miałam weny. Chodzi o słowa " JA PIERDZIELĘ..." ( nie pytajcie dlaczego)
Chcę też podziękować pani D. Koniecznej za tę cierpliwość na wiedzy o społeczeństwie i za to że na każdej lekcji jest trochę humorku. To dzięki Pani w rozdziałach są śmieszne wątki.
Dziękuję pani Alino za wspieranie mnie w konkursach pisarskich i za to, że pani we mnie wierzy.
Pora na podziękowania do znajomych.
Ewelina bardzo Ci dziękuję za poprawianie błędów gdy piszę na kartkach.
Beata i Ola! Zawsze jesteście o rozdział do przodu :) Dziękuję za podsuwanie mi pomysłów gdy jestem całkowicie wykończona.
Wiktorii za to, że Codziennie pokazuje mi jak  ukrywać uczucia wobec chłopaka i jak go podejść żeby powiedział prawdę.
I w końcu Tobie Kamila.. Zawsze Wszystko Sprowadza się do Ciebie.. Dziękuję za to, że po prostu jesteś. Za bycie sobą.. Twój charakter nadaje sens temu blogowi...  Gdyby nie ty zapewne w ogóle by nie powstał. Kocham Cię.
Dziękuję również moim czytelnikom za wspieranie mnie.

Jeśli macie jakieś pomysły proszę  dzielcie się się nimi ze mną tylko o tyle proszę :)
Jestem świadoma tego, że nauczyciele tego nie czytają ale tak czy tak PO PROSTU MUSIAŁAM IM PODZIĘKOWAĆ.
To już wszystko z mojej strony <3
Miłego wieczoru :D

wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 2 - "Udawanie"

Kamila's POV:

Minęła fizyka. Od tej przerwy mam udawać, że jestem razem z Justinem. Ktoś złapał mnie w pasie. Odwróciłam twarz i ujrzałam Biebera. Uśmiechnął się i zaczął mnie prowadzić na boisko od kosza.
- Nie gram w kosza.
- Jest koniec lekcji.- Odpowiedział.
- Ja muszę wrócić do szkoły.

Puścił mnie. gdy szłam z powrotem do szkoły sprawdzałam czy za mną nie idzie. W szatni przebrałam się w dres i weszłam na parkiet. Próbowałam przypomnieć sobie układ sprzed kilku tygodni. Nic nie pamiętałam. Ze złości rzuciłam bluzę na drugi koniec sali.

Justin's POV:

Gdy zniknęła w progach szkoły zacząłem za nią iść. Oparłem się o framugę drzwi i przyglądałem się jej. Próbowała opanować jakiś układ. Po chwili męczenia się zrezygnowana opadła na podłogę. Zaklaskałem, odwróciła się w moją stronę
- Co ty tu robisz?- podwinęła nogi pod brodę.
-Miałem z tobą przećwiczyć tekst- usiadłem na przeciwko.
- Zapomniałam. Przepraszam.
- Dlaczego tak się męczysz  z tym układem.
- Nieważne. Chodźmy ćwiczyć.
- Nie przebierasz się?
- Nie.

Wzięła swoją torbę i stanęła przy drzwiach. Czekała na mnie. Leniwie wstałem, podszedłem do niej i chwyciłem za rękę.  Jesteśmy w połowie drogi.
- Kamila, chciałbym dokończyć temat z lekcji. Pytałaś czemu dopiero teraz zacząłem cię zauważać. Zauważałem cię od zawsze.
- Ignorowałeś.
- Nie, Amelia wysyła mi codziennie twoje konto na youtube.
- Naprawdę?
- Tak. Ja po prostu nie wiedziałem jak do ciebie zagadać więc milczałem.
- Kiepski podryw.
- Masz coś przeciw?- Stanąłem przed nią. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Jeden ruch i mnie pocałuje.

Odsunęła się ode mnie. Zaczęła iść w stronę swojego domu. Podbiegłem do niej. Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Nie odezwałem się ani razu. Po tej akcji nie była chętna do rozmowy. Weszliśmy do środka dopiero po przeszukaniu całej torby Kamili. Nie mogła znaleźć kluczy.
- Chcesz coś do picia?- Spytała wchodząc do kuchni.
- Nie. Gdzie masz pokój?
- Po schodach, pierwsze drzwi na prawo.
- Okej.
Wbiegłem po schodach do jej pokoju i czekałem.

Kamila's POV:

Gdy zniknął mi z pola widzenia odetchnęłam. Ja go prawie pocałowałam. Co ja sobie pomyślałam? Że najprzystojniejszy chłopak ze szkoły  będzie chciał ze mną chodzić? Kamila, ogarnij się! On ma cię nauczyć tekstu i nic więcej. I właśnie na mnie czeka w moim pokoju. Wzięłam szklankę z wodą i poszłam do niego. Siedział na łóżku przyglądając mi się uważnie. Zrobił gest ręką prosząc abym do niego podeszła. Zrobiłam to, swoje ręce położył na moich biodrach.

Przyciągnął mnie bliżej przez co usiadłam mu na kolanach. Ten obrazek byłby idealny gdyby nie to, że on nie jest mną zainteresowany. Udaje przez tą głupią grę. Ale po co się zgodził?
- Co chcesz zaśpiewać?- Zapytał przerywając milczenie.
- Nie wiem.
- A może Guy Sebastian Like a drum? Spróbuj pierwszą zwrotkę.- Wzięłam głęboki wdech.
- Sometimes I can't remember.
If these ashes come from flames.
And if we relight these embers.
Will they just born out again?
-
Wyszło całkiem nieźle. 
- Nie lubię takich piosenek.
- Musisz popracować nad wysokimi dźwiękami.
- Umiem wysokie dźwięki.
- Udowodnij. Zaśpiewaj Love me. Tylko to zdanie.
- Loooooooove me.- Zaczął mi bić brawo.
- Zaśpiewaj tą piosenkę i wstaw na youtube.
- Zastanowię się. Idę się przebrać.

Poszłam do garderoby. Ubrałam czerwone rurki, szarą bluzkę, bluzę i vansy. Włosy związałam w koński ogon.
- Możemy iść- powiedział stając przy mnie.
- Taa.. Będziemy sami?
- Przecież tak chciałaś.
Zakluczyłam dom i zaczęliśmy iść w stronę miasta. Justin objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Zadanie to zadanie.
- Gdzie idziemy?
- Będziemy chodzić bez celu. Na ulicy o tej porze gra mój kolega. Nauczysz się śpiewać akustycznie.
- Ja nie chcę.

Pociągnął mnie do tłumu ludzi. Zaczął się przepychać a ja grzecznie szłam za nim. Cały czas trzymał mnie za rękę.
- Panie i panowie!- Zaczął Daniel. To on gra na gitarze?- Oto dziewczyna która jest gwiazdą internetu! Dziś zaśpiewa dla was akustycznie. Gotowa?- Przytaknęłam.
- It didn't matter how many times
I got knockled on the floor,
but you knew one day.
I would be stading tall.
Just look at me now.
Cause everything stars from something
But something would be nothing
Nothing if your hart didn't dream with meee...
Where would I be, if you didn't believe.


Wszyscy bili brawo, gwizdali... Spojrzałam na Justina, wszystko nagrał. Zapewne wstawi to na swoje konto na youtube. Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam. Wyszeptał mi do ucha:
- Wyszło cudownie Kami.- I pocałował mnie w policzek.

Justin's POV:

Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Kamila tuliła mnie, a gdy poprosiłem aby mnie puściła oplotła mnie nogami w pasie. Musiałem ją chwycić za biodra żeby nie spadła. Uśmiechałem się jak głupi do sera.

Chwilę później stała na ziemi patrząc w moje oczy. Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła na parking. Oparła się o ścianę jednego z budynków.
- Podasz mi swój numer telefonu?- Spytałem wyciągając telefon.
- Jasne.
 Wymieniliśmy się swoimi numerami. Potem Kamila poprosiła abyśmy zrobili sobie zdjęcie. Oparłem głowę o jej prawe ramie. Przytuliłem ją od tyłu a ona zrobiła nam zdjęcie. Od razu ustawiła je na tapetę. Zaśmiałem się cicho ale jej nie puściłem. Zdjęcie ustawiła także jako zdjęcie kontaktu.
- Całkiem miłe uczucie- powiedziałem bez zastanowienia.

Chciałem powiedzieć, że nie o to mi chodziło ale ona po prostu mocniej ścisnęła moje ręce. Czy ona odwzajemnia moje uczucia?______________________________________________________________________________
________________________________________________________________________________
Panie i panowie! Oto drugi rozdział!! Podoba wam się? Czekam na wasze opinie na temat rozdziału lub nawet całego bloga :)
Kolejny rozdział pojawi się w poniedziałek <3
Miłego popołudnia życzę Wszystkim :)

sobota, 15 marca 2014

Kontakt ze mną:

ASK:

http://ask.fm/SWAGYYBelieber1 - Lajkujcie pytajcie :)

http://ask.fm/Gabkaa11 - Lajkuj i pytaj :)

Rozdział we wtorek lub środę <3

środa, 12 marca 2014

NOWE POSTACIE :)




W następnych rozdziałach pojawią się nowe postacie. Oto one:




Nikolas- wiecznie uśmiechnięty chłopak. Chodził z Amelią i zarywa do Kamili. Kumpluje się z Danielem i Justinem. Nikt nie lubi sposobu w jaki zarywa do dziewczyny. Jego życie to wieczna impreza. ( ZDJ,NR 1)

Magdalena - czteroletnia kuzynka Kamili. Uwielbia się bawić lalkami Berbie, chce iść w ślady kuzynki i chodzić do tej samej szkoły co ona. Razem z mamą Zuzią przylatuje z Europy na występ Kamili. (ZDJ,NR2)

Oliwia- czteroletnia kuzynka Justina. Także z Europy. Jej mama, Izabela zna się z matką Magdaleny. Razem przylatują na występ. (ZDJ,NR 3)

Nikola- Kuzynka Justina. Jest przy nim w każdej ważnej chwili w jego życiu. Wspierają się w trudnych chwilach. Specjalnie dla niego przylatuje do Atlanty. Nie lubi ostrych imprez, woli spotkania towarzyskie. Zupełne przeciwieństwo Justina. ( ZDJ, NR 4)

________________________________________________________________________

Zaskoczyłam was trochę, co?
Spodziewaliście się 2 rozdziału a tu dupa ;*
Nowe postacie :)



poniedziałek, 10 marca 2014

Rozdział 1 - " Spotkanie miłości"

 Kamila's POV:

 Jest poniedziałek. Pierwszy dzień tygodnia. Właśnie jem śniadanie. Pustą miskę po płatkach włożyłam do zlewu. Wzięłam swoje słuchawki oraz torbę z lekcjami i ubraniami do tańca. Pożegnałam się z rodzicami i wyszłam. Włączyłam swoją ulubioną piosenkę i zaczęłam iść wolnym krokiem w stronę szkoły.  Zdawało mi się, że ktoś za mną idzie. Odwróciłam się i zobaczyłam Daniela z Justinem biegnących w moją stronę. Zatrzymałam się ściągając słuchawki. Gdy już dobiegli przytuliłam się do Daniela a Justinowi podałam rękę.
- Mnie nie przytulisz?- Zapytał.

Zaśmiałam się ale go przytuliłam. Nie chciał mnie wypuścić z uścisku.
- Justinn...- Powiedziałam poprzez śmiech.
Puścił mnie dopiero po prośbie Daniela. Do szkoły doszliśmy piętnaście minut przed dzwonkiem. Wszyscy podeszliśmy do Amelii która przyglądała nam się zdziwiona. Dopiero teraz zauważyłam, że Justin cały czas trzymał mnie za rękę. Zaśmiałam się razem z nim. Potem poprosiłam aby ją puścił ale on stwierdził, że to nie ma sensu ponieważ i tak idziemy teraz razem na zajęcia ze śpiewu.

     Z okazji końca roku szkolnego mamy przedstawienie dla rodziców. Pan Mansterch ma dziś przydzielać główne role. Usiadłam na jednej z ławek, Justin usiadł zaraz obok.

- Czy ja coś ci zrobiłam?- Zapytałam.
- Nie a dlaczego?- Spojrzał na mnie z lekkim zdziwieniem.
- No wiesz.... Mieszkamy obok siebie od sześciu lat a ty dopiero teraz zacząłeś mnie zauważać.

  Do klasy wszedł nauczyciel zakończając naszą rozmowę.  Dostałam główną rolę żeńską, a męską Daniel. Nauczyciel poprosił Justina aby pomagał mi się nauczyć tekstu. Zadzwonił dzwonek, jak najszybciej wyszłam z klasy. Po chwili przy moim boku znalazł się Justin.
- O której dzisiaj przyjść?- Zapytał stając przede mną.
- Od razu po szkole. Coś jeszcze? - Oparłam lewą rękę o biodro.
- Tak. Wyglądasz seksownie w tej bluzce.- Odszedł do Daniela.

  Czy ja dobrze usłyszałam? Justin Bieber powiedział, że wyglądam seksownie w bluzce którą kupiła mi babcia? Nie mówię, że bluzka jest brzydka. Ona po prostu jest stara. Wyszłam na boisko w poszukiwaniu Amelii. Zamiast tego widziałam słaby flirt Lizy. Próbowała poderwać Justina. Wybuchłam śmiechem gdy usłyszałam słowa Justina skierowane w jej stronę. Spojrzał na mnie i puścił mi oczko. Odwróciłam głowę w inną stronę, wiedząc że wyszły mi rumieńce.

Justin's POV:

     Miło było się tulić z Kamilą ale nie spodobała mi się nasza rozmowa na muzyce. Pocieszający jest jednak fakt, że mam jej pomagać w nauce tekstu. Codziennie być tylko z nią? Nareszcie ją poznam. Wiem, że ma konto na youtube, ponieważ bardzo często je odwiedzam. Kamila podoba mi się. Od zawsze. Nie jest taka jak inne dziewczyny, jest po prostu sobą. Może by zorganizować spotkanie towarzyskie na mieście? Ja, Daniel, Amelia i ... Kamila. Spojrzałem się w stronę gdzie przed chwilą była.Nadal tam stała, chyba szukała Amelii.

  Jak dowiedziałem się, że Kamila ma konto na youtube? Proste. Wystarczyła jedna rozmowa z Amelią. To dzięki niej dowiedziałem się czegoś o Kamili. Ta dziewczyna kiedyś będzie moja.
 Podbiegłem do niej, nie dając jej nic powiedzieć zacząłem:


- Spotkamy się dzisiaj wieczorem?
- We dwoje?- Na jej twarzy nadal malowało się coraz większe zdziwienie.
- Nie, Daniel i Amelia też będą.
- Wiesz lepiej byłoby we dwoje. Może w końcu byśmy się poznali. - Teraz to ja się zdziwiłem.
- Hymm.. Okej.

 Zadzwonił dzwonek, zaproponowałem Kamili, że razem pójdziemy na zajęcia taneczne. Zgodziła się.
  Szatnie mamy razem z dziewczynami. Dlaczego? Nauczyciel twierdzi, że prawdziwy tancerz nie wie co to wstyd A chłopakom daje możliwość obczajania ciał dziewczyn w bieliźnie. Kamila jak zwykle ubrała szary dres i białą bluzkę która nie zakrywa brzucha. Ja założyłem ciemnoszare dresy i bluzkę z krótkim rękawem. Wszyscy weszliśmy na salę.

- Witam, proszę dobrać się w pary.- W przełomie sekundy stałem obok Kami. Uśmiechnęła się blado a nauczycielka kontynuowała.- Dziś zatańczymy sambę.

  Chłopacy zaczęli gwizdać z radości na tę wiadomość. Samba jest jednym z nielicznych tańców w których chłopak może się przekonać czy dziewczyna potrafi się ruszać. Nauczycielka włączyła muzykę. Na początku myliłem kroki ale z czasem załapałem.
- Idzie ci coraz lepiej- skomentowała.

Spojrzałem na nią ostrzegawczo. Zaśmiała się.
- Tak chcesz się bawić?- Spytałem.
Przyśpieszyłem tempo tańca, nie nadążała.
- Justin, to  za szybkie tempo- cicho zachichotała.
- Powiedz że jestem najlepszym tancerzem.
- To jest szantaż.
- Znowu przyśpieszyć?
- Nie. Dobra... Justin jesteś najlepszym tancerzem.
- Dziękuję.

Nauczycielka wyłączyła muzykę. Kamila odetchnęła z ulgą. Zaśmiałem się, wszyscy spojrzeli się w naszą stronę. Cała klasa popadła w śmiech.
- Cisza!- Wrzasnęła pani Miki. Ucichliśmy.- Na koniec lekcji zrobimy ćwiczenie z zaufania.
- No to mamy problem.- Odezwała się Kamila.
- Ja tobie też nie ufam- udawałem oburzenie, skrzyżowałem ręce na piersi.
- Dobra, łap mnie.

Ona zleciała a ja ją złapałem. Zaufała mi. Udowodniłem jej, że warto.

* * * *

  Siedzimy grupką przy stoliku na dworze i jemy lunch.
- Gramy w prawda czy wyzwanie?- Zaproponowałem.
- Zgoda, zaczynaj.- Powiedział Daniel.
- Kamila! Prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie.
- Odważna jesteś. Zjedz chociaż połowę tego zielonego czegoś co masz na talerzu.

  Zjadła to choć wyraz jej twarzy zdradzał, że to było obleśne.
- Dobra. Daniel.
- Prawda- odpowiedział.
- Danielu Jons.- Oj, Kamila umie dokuczać.- Co sądzisz o rudowłosej wiedźmie?
- Jest zwykłą suką która wam dokucza. Justin?
- Wyzwanie.
- Wiem, że mnie za to udusisz. Razem z Kamilą. Macie udawać parę do końca dnia.

 Przełknąłem głośno ślinę. Kamila spojrzała na mnie zdezorientowana.
- Zgoda. Zaczniemy od następnej przerwy.


_______________________________________________________________________________

Hejka wam! Wracam z nowym blogiem! Mam nadzieję, że się spodoba.
Pierwszy rozdział nowego bloga, sorrka że taki krótki ale następne będą dłuższe :)
czekam na komentarze.

niedziela, 9 marca 2014

* Epilog i przedstawienie postaci :) *

 
* EPILOG  *


    Jestem tylko zwykłą siedemnastolatką z wielkimi marzeniami. Bo w końcu każdy ma prawo marzyć. Od trzech lat na youtube zamieszczam swoje filmiki jak śpiewam. Zazwyczaj śpiewam ballady, czasem zdarzy mi się zaśpiewać coś szybkiego i energicznego. Uczęszczam do szkoły taneczno-wokalnej.

    Obecnie mieszkam w Atlancie, moim sąsiadem jest niejaki Justin Bieber. Razem uczęszczamy na wszystkie zajęcia. Nie mam z nim kontaktów, czasem tylko przyjdzie po lekcje gdy nie ma go w szkole. Poza tym nie utrzymuję z nim zbyt dobrych kontaktów.

  Moi koledzy są z nim przyjaciółmi.  Nie jestem typem dziewczyny której chodzi o jedno na imprezach. Jestem zwykłą brunetką lubiącą śpiew i taniec. Oraz dobre imprezy.

* Przedstawienie postaci *


Justin - Siedemnastolatek uczęszczający do szkoły taneczno- wokalnej. Lubi ostre imprezy i seksowne dziewczyny. Jego hobby to taniec i śpiew. Ma konto na youtube. Nienawidzi wścibskich dziewczyn i nauki. Nie ma dziewczyny.( zdj. nr. 1)

Kamila- Siedemnastolatka uczęszczająca do szkoły taneczno- wokalnej. Ma konto na youtube. Uwielbia spotkania z przyjaciółmi. W przyszłości chce zostać znaną piosenkarką. Lubi spokojne wieczory w otoczeniu rodziny. Nie lubi gdy chłopak jest leniwy i niemądry (głupi). Czasem wyjdzie na jakąś imprezę. Nie ma chłopaka.( zdj. nr.2)

Daniel- Kumpel Justina, przyjaciel Kamili. Jego hobby jest sport, zwłaszcza siatkówka. Interesuje się gorącymi panienkami, jego uwagę szczególnie przykuwają murzynki. Chodzi z nimi do klasy.(zdj.nr.3)

Amelia- Najlepsza przyjaciółka Kamili. Zna Justina od przedszkola. Jej hobby to taniec. Chodzi z nimi do klasy. Potajemnie kocha się w Justinie ale boi się to komukolwiek  powiedzieć.  Uwielbia ostro imprezować, zwłaszcza w towarzystwie chłopaka ( Justin lub Daniel). Nienawidzi spokojnych wieczorów w domu. Jest sama, uważa że miłość to krótkotrwała przygoda. (zdj.nr 4 )

Liza- Wróg Kamili i Amelii. Podrywa Justina aby ona poczuły się zazdrosne. Kiedyś chodziła z Danielem. Od czasu zerwania nie utrzymują ze sobą kontaktów. Jej rodzice są bogaci. Wygrała 4 konkursy piękności. Najpopularniejsza laska w szkole. Udaje, że nie ma uczuć. (zdj. nr. 5 )



________________________________________________________________________
________________________________________________________________
________________________________________________________

Powiem wam jedno:
 NA TAMTYM BLOGU WIDZIAŁAM KAŻDY KOMENTARZ. BEZ WYJĄTKU.
Czasami po prostu płakałam. Nigdy nie myślałam, że zdobędę tylu czytelników. Dzięki, że jesteście i mam nadzieję, że będziecie. :)
Kocham was :) <3 ;**